Mediolan

 

Jednodniowa wizyta w Mediolanie miała na celu obejrzenie słynnego fresku Leonardo da Vinci "Ostatnia wieczerza". Znajduje się on w refektarzu klasztoru dominikanów w bazylice Santa Maria delle Grazie.

 

Dzieło powstawało z przerwami w latach 1494 - 1498 na zlecenie księcia Mediolanu Ludwika Sforzy. Ze względu na źle dobraną technikę malarską i tynkowe podłoże obraz bardzo szybko ulegał degradacji i już w 1550 był mało widoczny. W 1652 roku w centralnym punkcie w ścianie wykuto przejście do kuchni niszcząc bezpowrotnie fragment stołu i stopy Chrystusa. Na przestrzeni wieków prowadzono kolejne akcje ratowania, a ostanie prace trwające 21 lat zakończono w 1999 roku.

 

Pozostawiliśmy samochód w okolicach katedry i nie mając mapy rozpoczęliśmy poszukiwania klasztoru i bazyliki rozpytując miejscowych o drogę (brak Google map i GPS w 2006 był sporym utrudnieniem). Ku naszemu zaskoczeniu większość pytanych nie wiedziała o co chodzi. Nikt nie kojarzył ani klasztoru ani dzieła Lonardo da Vinci - szliśmy więc trochę po omacku. Dopiero gdy byliśmy w pobliżu  w małym prywatnym sklepiku otrzymaliśmy dokładne wskazówki. Od katedry to tylko 25 minut na piechotę.

 

Kolejne zaskoczenie to brak kolejki do kasy, który wydał nam się podejrzany. Prosimy o 6 biletów, pani pyta na kiedy? Oczywiście, że na dzisiaj. I tu pełny uśmiech kasjerki - najbliższy dostępny termin zwiedzania za 3 miesiące. Przecież tu nikogo nie ma! I to chodzi - aby uchronić obraz wpuszczanych jest tylko klika małych grup dziennie.

 

Jeżeli chcecie więc obejrzeć fresk wejdźcie najpierw na stronę https://santa-maria-delle-grazie-tickets.com/#tours i kupcie bilety. Pisząc to 9 kwietnia widzę najbliższy dostępny termin na 13 maja na godzinę 14.00 - został tylko jeden bilet za 800 PLN.

 

Z całej wyprawy pozostało nam jedynie kupno reprodukcji w sklepie z pamiątkami.

Powrót do strony głównej

Nasze rekomendacje

 

- Kaplica Czaszek i katakumby w Rzymie

- Colosseum, Forum Romanum, Watykan, Zatybrze

- wyprawa na plażę w Lido

- rejsy vaporetto w Wenecji

- Pałac Dożów, więzienie i dzwonnica św. Marka

- wizyta na Burano

- Bacareto da Lele w Wenecji (najlepsze Bruschetta jakie jadłem).

 

 

Co warto zjeść?

 

- Pizza (warto spróbować każdej - nawet tych najprostszych np. z ziemniakami)

- Pasta czyli makarony na różne sposoby (spagetti - cienki makaron i fettuccine - wstążki makaronu, dodatki dowolne)

 - Ragù - sos pomidorowy z mięsem dodawany do makaronu

- Gnocchi - odpowiednik naszych kopytek tylko dużo drobniejszych z różnymi sosami

- Antipastio (przystawki jak wędliny, sery, oliwki, marnowane i świeże warzywa, pieczywo, sosy, oliwa)

- Lasagne (wielowarstwowe danie z makaronem lasagne)

- owoce moża

- Bruschetta (małe kanapki z wędlinami - doskonałe na śniadanie).

Mieliśmy za to trochę czasu na wizytę w katedrze i galerii Wiktora Emanuela II. Katedra św. Marii to jeden z najwiekszych kościołów na świecie. Ma długość 157 i szerokość 93 metry. Dach jest udostępniony do zwiedzania. Niestety w czasie naszej wizyty była częściowo w remoncie i zakrywały ją rusztowania. Budowę rozpoczęto w 1386 roku i trwała prawie 200 lat, aczkolwiek przez kolejne wieki dodawano kolejne drobne szczegóły, z czego ostatni w 1965r. Bilet wstępu kosztuje około 80 PLN.

 

We wschodniej części w posadzce znajduje się linia południka zbudowana w 1786 przez astronomów z Brery. Otwór pod sufitem w południowej ścianie wpuszcza promień słoneczny. Przecina linię o godzinie 12, co w przeszłości dawało sygnał do strzału z armaty według którego ustawiano wszystkie zegary w mieście. Aktualne badania wskazują, że dokładność zegara słonecznego wynosi 2 sekundy.

 

W 1805 roku Napoleon Bonaparte został koronowany w katedrze na króla Włoch. Z tej okazji zlecił dekorację fasady pelikanami, które to prace miał pokryć skarb francuski. Koszty nie zostały nigdy zwrócone, chociaż za wczasu w podzięce ustawiono jego popiersie na jednej z iglic.

 

Galerie Wiktora Emanuela II oddane do użytku w 1877 roku są najstarszym "centrum handlowym" we Włoszech. Na 4 kondygnacjach znajdziemy wszystkie znane na świecie sklepy i restauracje. Najstarsze przetrwały kryzysy i wojny jak kapelusze Borsalinio z 1883 roku.

 

Po przejściu przez galerie wychodzimy na plac z budynkiem operowym La Scala. To jedna z najbardziej znanych scen na świecie otwarta w sierpniu 1778 roku. Na widowni mieści się 3600 osób. Wiele oper Pucciniego, Rossiniego i Verdiego zostało specjalnie napisanych dla La Scala.

Burano to najbardziej kolorowe miejsce, które zdarzyło mi się odwiedzić. Tradycyjny przekaz mówi, że miejscowi rybacy używali charakterystycznych kolorów do pomalowania swoich domów aby łatwo je było odnaleźć nawet w czasie gęstej mgły. W słoneczne dni kolory domów wprawiają każdego w wesoły nastrój nawet jak to ostatni dzień wakacji i zaraz trzeba wracać do domu.

 

Drugą cechą rzucającą się w oczy są materiałowe markizy zasłaniające wejścia do domów. W upalne dni drzwi są często uchylone, żeby zrobić przeciąg a markiza zasłania skutecznie wnętrze przed oczami ciekawskich. Dodatkowo chroni lakierowane drewno przez niszczącymi promieniami słońca, a w zimie daje dodatkowe ocieplenie.

 

Przechylona wieża kościelna sprawia wrażenie jakby za chwilę miała się przewrócić. Wybudowana w XVII wieku, mając 53 metry wysokości odchyla się od osi na swoim szczycie o 1,83 metra. Kwadratowa podstawa o boku 6,20 sprawia, że wierzchołek nadal mieści się się w jej obrębie i nie grozi zawalaniem.

Murano i Burano - dwie wyspy w pobliżu Wenecji możemy odwiedzić podróżując tramwajem wodnym, który w pierwszej kolejności dopływa do Murano. Podróż trwa około 30 minut.

 

Murano to połączonych ze sobą mostkami grupa 7 wysp, które są traktowane przez turystów jako jedna wyspa rozdzielona kanałami. Słynie od średniowiecza z wyrobu szkła, od kiedy wszystkie huty dla zażegnania pożaru zostały przeniesione z Wenecji. Grecy i Rzymianie wyrabiali szkło bardzo chropowate i mętne. Dopiero technologie wytopu rozwinięte na Murano w XIII wieku pozwoli uzyskać szkło przezroczyste i szkło kryształowe.

 

Obecnie funkcjonuje na wyspie kilka manufaktur i pracowni szklarskich oferujących własne niepowtarzalne wyroby. Ceny oryginalnych niewielkich naczyń zaczynają się od kilkudziesięciu Euro, a kończą na kilkuset. Warto przejść wzdłuż głównych kanałów i zajrzeć do kilku pracowni - na pewno każdy znajdzie coś ciekawego na pamiątkę lub prezent.

 

W połowie drogi na Murano mijamy małą wysepkę San Michele - wyspę cmentarną. Na pomysł lokalizacji na niej cmentarza wpadł Napoleon Bonaparte, który dostrzegł konieczność wybudowania dla Wenecjan cmentarza w odległości pozwalającej często odwiedzać swoich zmarłych. Chowani są tu przedstawiciele wszystkich wyznań i osoby niewierzące.

 

Szlaki wodne do sąsiednich wysepek oznaczone są wbitymi w dno laguny słupami i oświetlone po zmroku.

Arsenał wraz z dokami znajduje się w północno - wschodnim krańcu wyspy i bywa omijany przez turystów. W niektórych zaułkach jest wręcz odludnie, zwłaszcza w porze sjesty gdy zamkniętych jest większość restauracji.

 

Budowę arsenału i stoczni rozpoczęto w XII wieku. Początkowo konstruowano tu okręty wojenne i statki handlowe dla Republiki Wenecji. Z czasem zbudowano manufaktury produkujące broń i amunicję oraz odlewnie dział. Był to największy ośrodek produkcyjny epoki przedindustrialnej zatrudniający około 16 tys. osób.

 

Na początku września odbywają się w Wenecji regaty zabytkowych łodzi i na fragment takiego widowiska udało nam się przypadkowo trafić w Arsenale.

 

W drodze powrotnej przeszliśmy przez plac San Geremia i obok Teatro Italia, który został wybudowany na początku XX wieku i początkowo służył jako kino, by ostatecznie zakończyć jako supermarket.

Most Rialto jest najstarszym mostem nad Wielkim Kanałem i był jedynym do czasu wybudowania w 1854 roku mostu Akademii. Początkowo była to prowizoryczna przeprawa zbudowana na barkach. W XII wieku wybudowano pierwszy stały most drewniany na palach. Ponieważ w pobliżu znajdowała się mennica most nazwano Ponte della Moneta.

 

Drewniany most ulegał wielokrotnie uszkodzeniom i pod koniec XVI wieku został zastąpiony mostem murowanym, który przetrwał do dzisiaj. Ma 48 metrów długości i 22 metry szerokości. Opiera się na jednym betonowym łuku, który wspiera się na 6 tysiącach dębowych pali wbitych w dno kanału. Przez most przechodzą 3 rzędy schodów, przy czym rząd środkowy jest zabudowany sklepami (obecnie głównie pamiątki i biżuteria).

Wieżę zegarową na placu św. Marka wzniesiono w latach 1496 - 1506. Dwa posągi Maurów na jej szczycie biją w dzwon co godzinę. Astronomiczny zegar oprócz godzin pokazuje fazy księżyca, pory roku i położenie słońca w kolejnych znakach zodiaku. W święto Objawienia Pańskiego na balkonie ponad zegarem specjalny mechanizm uruchamia pochód Trzech Króli, który działa przez kolejny tydzień.

 

Architekturę placu św. Marka dopełniają budynki Starej i Nowej Prokuracji pochodzące odpowiednio z XV i XVI wieku. Rozrastające się urzędy Republiki Wenecji zmusiły władze do stopniowego przenoszenia urzędów z Pałacu Dożów. Po zdobyciu miasta przez Napoleona plac zamknięto budynkiem nazwanym na jego cześć "Skrzydłem Napoleona". Na parterze znajduje się wiele prestiżowych restauracji i kawiarni, które z racji swojej lokalizacji straszą wysokimi cenami.  

Dzwonnica św. Marka (Campanile) jest najwyższą budowlą Wenecji. Z wysokości prawie 100 metrów możemy obejrzeć całą okolicę. Wybudowana pomiędzy IX a XII wiekiem popadała stopniowo w ruinę aż 14 lipca 1902 uległa zawaleniu. Jej odbudowa w latach 1903 - 1912 została przeprowadzona nowoczesnymi metodami i zachowano jedynie zewnętrzny kształt oryginalnej budowli.

Most Westchnień zawdzięcza swoją nazwę westchnieniom więźniów prowadzonych do lochów. Przez ażurowe świetliki mieli oni okazję ostatni raz spojrzeć na miasto przed odbyciem kary. Zwykle nie mieli już okazji obejrzenia światła dziennego. Nawet jeżeli byli skazani na kilka lat, warunki panujące w lochach nie dawały dużej szansy na przeżycie.

Pałac Dożów - siedziba władz Wenecji - w początkowym okresie był budowlą obronną postawioną w 814 roku na miejscu bizantyjskiego zamku. Wielokrotnie przebudowywany po licznych pożarach, otrzymał obecny kształt w XVII wieku. W tej chwili znajduje się w nim muzeum, w którym oprócz zdobionych freskami komnat można obejrzeć zbrojownię i przejść przez Most Westchnień do więzienia. Na fryzie w sali obrad znajdziemy portrety 76 dożów. Miejsce porteru doży Marino Faliero zasłonięte jest kirem. Władca został ścięty w 1355 roku za spiskowanie przeciwko republice.

Plac św. Marka to centralny punkt miasta. Znajdują się na nim główne zabytkowe atrakcje - bazylika, dzwonnica, wieża zegarowa, pałac dożów. Ceny biletów są bardzo zróżnicowane. Dostępne są bilety "combo" obejmujące wejście do kilku miejsc włącznie z muzeami. Zdecydowaliśmy się na wejście do Pałacu Dożów i więzienia (około 30 Euro) oraz na dzwonnicę Campanile (około 16 Euro). Katedra św. Marka była częściowo w remoncie, co nas zniechęciło do zwiedzania wnętrza. W pałacu dożów była czasowa wystawa niemieckiego artysty Anselma Kiefera, którą nie sposób było pominąć.

Karnawał w Wenecji sięga tradycjami XV wieku. Zwyczaj przebierania się i ukrywania tożsamości pod maskami może pochodzić od obowiązkowego ukrywania twarzy przez kobiety wschodu i trafił do miasta po podbiciu Konstantynopola. Bardziej prawdopodobne jest jednak, że w okresie przed Wielkim Postem władze miasta chciały złagodzić podziały społeczne pomiędzy biedotą i arystokracją. Pod przebraniem każdy mógł bezkarnie udawać kogoś innego, z czego chętnie korzystały zamężne znudzone mężatki oraz duchowieństwo zjeżdżające się na tę okazję z całej Europy.

 

Z czasem skrócono okres karnawału do kilku tygodni i wprowadzono zakazy wchodzenia w przebraniach do kościołów, oberży i kasyn. Pod surową karą nie wolno było mężczyznom przebierać się za kobiety i wchodzić do żeńskich klasztorów. W późniejszym okresie wprowadzono zakaz zakładania peleryny na gołe ciało, ukrywania pod peleryną broni i przebierania się za płeć przeciwną. Kolejne zakazy wskazują na ogromne rozluźnienie obyczajów w okresie karnawału, co zaczęło się wymykać z pod kontroli władców. Po zdobyciu Wenecji przez Napoleona noszenie masek i przebieranie się zostało całkowicie zabronione. Zwyczaj wrócił do miasta dopiero w 1979 roku.

 

Tradycyjne maski wywodzą się z komedii delll'arte: służąca Columbina, Arlekin, Dottore, Pantalone. Maska Dottore z charakterystycznym długim nosem ma swoje korzenie z okresu epidemii dżumy. Lekarze chcąc uniknąć zarażenia zakładali na twarz maski z dziobem wypełnionym ziołami.

Najważniejsze zabytki Wenecji, których nie powinniśmy ominąć to:

 

- Bazylika i Plac św. Marka

- dzwonnica św. Marka na którą musimy wjechać

- wieża Zegarowa

- Pałac Dożów, Most Westchnień i więzienie

- rejs vaporreto po Wielkim Kanale

- most Rialto

- Arsenał

 

Do głównych atrakcji należy również rejs gondolą, który zwykle trwa od 30 do 45 minut. Rejs prywatny kosztuje 80 Euro i na pokład zabieranych jest 5 osób (16 Euro od osoby). Jeżeli jesteście w małej grupce to zwykle na przystaniach gondol oczekują samotne pary, które szukają chętnych do utworzenia 5-osobowej grupy aby zaoszczędzić na kosztach. Można zarezerwować również 30 minutowy rejs grupowy dla 6 osób ale wtedy koszt wyniesie 30 Euro od osoby i rejsy odbywają się tylko poza godzinami szczytu.

Dysponując kilkoma dniami nie musimy szczegółowo rozplanować zwiedzania. Włócząc się wzdłuż kanałów i tak trafimy do wszystkich najciekawszych miejsc. Warto zarezerwować trochę czasu na wizytę na wyspach Murano i Burano. Koniecznie trzeba dotrzeć do portu i arsenału na końcu wyspy, gdzie jest zwykle dużo mniej turystów i można odpocząć od zgiełku.

W latach 726–1797 miasto było stolicą Republiki Weneckiej, która w czasie swojego rozkwitu od XIII do XVI wieku była potęgą handlową i morską w obszarze Morza Śródziemnego. Z tego okresu przetrwało wiele zabytków, co w połączeniu z położeniem na lagunie z wieloma wyspami i kanałami stanowi atrakcję turystyczną na skalę światową.

 

Miasto - państwo założyli uciekający przed najazdem plemion barbarzyńskich Włosi, Grecy i Słowianie w 452 roku. Od początku istnienia było to więc państwo wielonarodowościowe z dużą tolerancją religijną i kulturową. Republiką zarządzał doża (książę) wybierany przez arystokrację na dożywotnią kadencję. W historii było jednak wiele przypadków kiedy władca był zmuszany do wcześniejszej rezygnacji ze stanowiska.

 

W XIII wieku wenecjanin Marco Polo dotarł do Chin. Monopol na handel jedwabiem i przyprawami został złamany dopiero przez Portugalczyków po odkryciu morskiej drogi do Indii przez Vasco da Gama w XV wieku. Od tego momentu znaczenie Wenecji zaczęło stopniowo spadać. Republika została zdobyta przez Napoleona w 1797 roku, a po jego upadku włączona do Austrii. Była to najdłużej istniejąca republika w historii świata.

 

Historyczna część miasta wraz z laguną jest wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Od połowy XX wieku liczba mieszkańców maleje ze względu na uciążliwości związane z turystyką i obecnie wynosi poniżej 50 tys. Wenecja jest systematycznie podtapiana wodami Morza Adriatyckiego. Aby temu zapobiec budowany jest potężny system śluz-barier, które są podnoszone z dna morskiego. Kolejnym zagrożeniem jest stopniowe obniżanie się poziomu miasta, spowodowane uprzemysłowieniem rejonu Mestre - Marghera. Duże zakłady czerpią wodę gruntową do celów technologicznych destabilizując podłoże laguny. Od początku XX wieku bazylika św. Marka obniżyła się o 18, a domy przy Wielkim Kanale (Canal Grande) o 21 centymetrów.

Wenecja

 

Miasto zmęczone jest najazdem turystów i od 1 maja 2024 wprowadziło bilet wstępu oraz ograniczenie co do ilości sprzedawanych dziennie wejściówek. Cena jednorazowego biletu wynosi 5 Euro i można go zakupić z wyprzedzeniem przez stronę https://cda.ve.it

 

W czasie naszego pobytu w 2022 roku krążyły informacje o planach wprowadzenia opłat, ale termin był kilkakrotnie przekładany. Mieszkaliśmy na stałym lądzie tuż przy grobli prowadzącej na wyspę w miejscowości Marghera. Ceny hoteli są niższe niż w samej Wenecji, a przejazd autobusem miejskim na wyspę trwa 30 minut.

 

Namówiono nas do zakupienia 3-dniowego biletu na wszystkie środki lokomocji włączając w to tramwaje wodne (vaporetto) . W pierwszej chwili wydatek 45 Euro wydawał się być wygórowany, ale już pierwszego dnia prawie się zwrócił bo 75 minutowy bilet na vaporetto kosztuje 9,5 Euro.

 

Lotnisko Marco Polo obsługujące regularne linie lotnicze również znajduje się na stałym lądzie. Dojazd do samej Wenecji autobusem kosztuje od 10 do 15 Euro w zależności od wybranego operatora. Można skorzystać również z taksówki wodnej, ale cena przejazdu wynosi 35 Euro. Tanie linie korzystają z lotniska Treviso oddalonego od Wenecji o 40 kilometrów, ale dojazd autobusem jest tańszy i kosztuje 9 Euro.

 

Przemieszczając się po Wenecji tramwajami wodnymi vaporreto warto dokładnie zapoznać się z planem przejazdów. Linii jest kilkanaście i plan przypomina metro w Londynie czy Paryżu. Tramwaje nie zatrzymują sie na wszystkich przystankach i zmieniają strony kanałów więc pierwsze próby podróży były dla nas trochę traumatyczne i kończyły się nieplanowaną wizytą w innym miejscu. Podróż tramwajem pozwala spojrzeć na miasto z innej perspektywy, szczególnie gdy poruszamy się po najwiekszych kanałach lub podróżujemy na wsypy Murano i Burano.

 

Ze względu na liczne mostki, schody i wąskie zatłoczone zaułki zdecydowanie odradzam poruszanie się z małymi dziećmi w wózkach. 

Przez park Borghese skierowaliśmy się w kierunku Piazza del Popolo. Viila Borghese jest jednym z najbardziej popularnych i trzecim co do wielkości parkiem w Rzymie. Jego historia sięga początków XVII wieku, ale obecny kształt uzyskał po odnowieniu pod koniec XIX wieku. Znajdujące się na terenie parku obiekty są wybudowane współcześnie. W gorące dni jest to świetne miejsce na odpoczynek.

 

Plac Ludowy (Piazza del Popolo) przez lata był miejscem egzekucji (ostatnia odbyła się w 1826 roku). Centralne miejsce placu zajmuje egipski obelisk, który dotarł do Rzymu w 10 roku p.n.e z Heliopolis. W 1589 został tu przeniesiony z Cyrku Maximusa, Na początku XIX wieku u podstawy umieszczono rzeźby lwów.

 

W południowej części placu stoją dwa bliźniacze kościoły poświęcone Matce Bożej. Trzeci, najstarszy kościół z 1099 roku stoi po stronie północnej.

 

W czasach Cesarstwa Rzymskiego na plac prowadziła najważniejsza droga z północy, która przechodziła przez bramę miejską Porta Flamina, obecnie zwaną Porta del Popolo. Plac był więc pierwszym obrazem Rzymu dla przybywających pielgrzymów.

 

Odpoczynek przy kamiennych lwach i fontannie w centrum placu był ostatnim punktem naszej wizyty.

Aleją Narodową docieramy do Placu Republiki. Środek placu ozdabia fontanna Naiadi z 1901 roku, a w okół stoją monumentalne budynki z XIX wieku charakterystyczne dla okresu przebudowy stolicy po zjednoczeniu Włoch.

 

Bazylika Matki Bożej Anielskiej i Męczenników została wkomponowana w ruiny term Dioklecjana. Pracami aż do swojej śmierci w 1564 roku kierował Michał Anioł. Główna nawa ma 91 metrów długości. W XVIII wieku astronom  Francesco Bianchini wbudował w posadzkę nawy linię południka, która służy jako precyzyjny zegar słoneczny. Promień słoneczny oświetla linię przez specjalny otwór dachowy i wycięcie w gzymsie. Zegar miał służyć do precyzyjnego wyznaczania daty święta Wielkiej Nocy. Wahadło Foucaulta zawieszono w 2008 roku. Zmiana płaszczyzny ruchu wahadła dowodzi obrotu Ziemi wokół własnej osi.

W XVI wieku wzgórze było zaniedbane do tego stopnie, że wypasano na nim owce. Jego odnowienie zostało powierzone Michałowi Aniołowi, którego projekt z 1536 roku przetrwał do dziś. Wejście na plac wyłożony czarno białą kostką brukową w kształcie gwiazdy otwierają schody Cordonata i stojące po obydwu stronach pomniki Kastora i Polluksa. Oryginalnie na placu znajdowały się dwa pałace - stojący na wprost Pałac Senatorów i Pałac Konserwatorów po prawej stronie. Chcąc domknąć architektonicznie całość Michał Anioł dobudował po stronie lewej Pałac Nowy.

 

W pałacach Konserwatorów i Nowym znajdują się muzea Kapitolińskie, a w pałacu Senatorów urzędują władze miasta. Wilczyca Kapitolińska dumnie spoglądająca w kierunku Forum Romanum była symbolem potęgi Cesarstwa Rzymskiego. Wzgórze Kapitolińskie kończy się od zachodniej strony skałą Tarpejską, z której zrzucano zdrajców.

 

Na Placu Kwirynalskim mijamy fontannę Kastora i Polluksa ozdobioną kolejnym egipskim obeliskiem wykonanym z czerwonego granitu.

Wzgórze Kapitolu góruje nad Forum Romanum od północnego zachodu. U stóp wzgórza kończy się przechodząca przez Forum główna ulica Via Sacra.

 

Kapitol był symbolem Rzymu od początku jego powstania. Znajdowała się tu twierdza i główne sanktuarium. Legenda o gęsiach kapitolińskich mówi, że ptaki ostrzegły śpiących obrońców przed atakiem Galów. W nagrodę jedną z gęsi obnoszono w lektyce, ukarano natomiast psy, które spały i nie podniosły alarmu.

W ciasnych uliczkach Zatybrza znajdziemy mnóstwo niewielkich restauracji z tradycyjnymi włoskimi daniami. Warto więc zrobić sobie tutaj przerwę na obiad.

 

Przez most Quattro Capi wróciliśmy do dzielnicy Ripa aby obejrzeć ruiny Teatru Marcellusa. Ukończona w 13 roku p.n.e budowla mogła pomieścić około 13 tysięcy widzów na 3 kondygnacjach. Już w VIII pozostały z niej tylko ruiny z zachowanym fragmentem widowni. Został on wkomponowany w XVI wieku w gmach Pałacu Savellich. Do końca lat 20 minionego wieku w arkadach parteru funkcjonowały targowiska.

Po udanych zakupach przenieśliśmy się na Zatybrze aby wspiąć się do fontanny Acqua Paola. Została wybudowana w 1612 roku jako zakończenie akweduktu o tej samej nazwie. Było to główne źródło wody dla mieszkańców wzgórza Janikulum. Do fontanny ciężko się dostać bo oddziela ją od chodnika dosyć ruchliwa ulica. Piesi są przeganiani przez żandarmerię, a z nią lepiej nie dyskutować.

 

Bazylika Santa Maria na Zatybrzu jest jednym z najstarszych kościołów w Rzymie wybudowanym w latach 340 - 352 n.e. Kościół wielokrotnie przebudowywano, a w 1291 roku fasadę ozdobiono mozaikami. Ozdobne kasetonowe stropy wykonano w 1617 roku. Zegar znajdujący się na drugim poziomie dzwonnicy ma około 250 lat.

Dzień czwarty

Kaplica Sykstyńska wybudowana w latach 1475 - 1483 z polecenia papieża Sykstusa IV wzięła swoją nazwę od imienia fundatora. Od początku była przeznaczona na ważne uroczystości kościelne, a obecnie jest najbardziej kojarzona z Konklawe, czyli wyborem nowego papieża. Na tę okazję do wnętrza wstawia się specjalny piec połączony z otworem kominowym. Czarny dym informuje wiernych, że nowy papież nie został wybrany, biały dym potwierdza wybór papieża.

 

Teoretycznie papieżem może zostać każdy ochrzczony mężczyzna na świecie. Praktycznie papieża wybierają głosujący kardynałowie ze swojego grona. Na czas Konklawe kardynałowie są zamknięci w kaplicy.

 

Zwiedzanie kaplicy jest delikatnie mówiąc "mało komfortowe". Kolejne grupy turystów są "upychane" do środka niezależnie od tego czy są to grupy z przewodnikiem czy osoby z biletem indywidualnym. Kiedy sala jest wypełniona po brzegi zamykane są drzwi wejściowe i następuje oglądanie wnętrza. Stojący na podwyższeniu kapłan pilnie nadzoruje czy ktoś nie próbuje robić zdjęć (zabrania się korzystać również z telefonów komórkowych).  Rozmowy są zakazane więc co chwila z ambony ponawiana jest prośba o zachowanie ciszy. Po upływie określonego czasu publiczność jest "wymieniana" na nową grupę.

 

Na końcu kaplicy znajdują się małe drzwi opatrzone informacją o zakazie wejścia dla turystów indywidualnych. Grupy z przewodnikiem mogą z nich skorzystać i przejść z kaplicy bezpośrednio do Bazyliki św. Piotra. W tłoku łatwo się przykleić do dużej grupy zorganizowanej i "przemycić" do bazylki. Polecam to rozwiązanie bo w przeciwnym przypadku musicie zakończyć tur po muzeach i wejść do bazylki od strony placu św. Piotra.

 

Największym skarbem kaplicy są freski. Boczne ściany zostały ozdobione przez artystów z Toskanii i Umbrill w latach 1481 -1483. Przedstawiają sceny ze starego i nowego testamentu.

 

Freski na suficie i ścianie na przeciwko wejścia namalował Michał Anioł. Artysta był w konflikcie z papieżem Juliuszem II po zerwaniu kontraktu na projekt i budowę grobowca. Michał Anioł uważał się przede wszystkim za rzeźbiarza i malowanie fresków nie leżało w kręgu jego głównych zainteresowań. Pomimo to przyjął zlecenie i rozpoczął prace nad sufitem w 1508 roku. Wielokrotnie ponaglany przez papieża ukończył dzieło w 1512 roku. Freski przedstawiają biblijną historię od stworzenia świata poprzez grzech pierworodny aż do potopu.

 

Ścianę na wprost wejścia zdobi fresk "Sąd Ostateczny" namalowany na zlecenie papieża Klemensa VII w latach 1536 - 1541. 

 

Zdjęcia obok nie są mojego autorstwa i z oczywistych względów skopiowałem je z Internetu.

Dzień zakończyliśmy na Schodach Hiszpańskich wybudowanych w 1725 roku. Są to jedne z najdłuższych (138 stopni) i najszerszych schodów w Europie - ustępują tylko schodom w Odessie. Miejsce tłumnie odwiedzane przez turystów. Odbywają się na nich pokazy mody, wiosną zdobi je dekoracja kwiatowa, zimą - szopka Bożonarodzeniowa. W 2019 roku rada miasta wprowadziła zakaz jedzenia i siadania na schodach.

 

Dzień trzeci

 

Trzeci dzień pobytu rozpoczęliśmy od zwiedzania muzeum Watykańskiego, Kaplicy Sykstyńskiej i Bazyliki św. Piotra. Cena biletu omijającego kolejkę wejściową wynosi 49,19 Euro. Bilet nie obejmuje przewodnika, ale w tłoku panującym w muzeach i kaplicy i tak ciężko jest podążać za grupą. Ekspozycja muzealna ma charakter liniowego ciągu korytarzy, co powiększa chaos i zatłoczenie przy najciekawszych eksponatach.

 

Zaczynamy od galerii obrazów czyli budynku Pinakoteki. W sali poświeconej Raffaellowi znajduje się kolekcja arrasów, które wcześniej ozdabiały i ocieplały kaplicę Sykstyńską. Oprócz arrasów są tu również obrazy artysty, w tym najsłynniejszy "Transfiguracja".

 

Jedyny obraz Leonardo da Vinci w kolekcji "Święty Hieronim na pustyni" ma bardzo ciekawą historię. Został odnaleziony w dwóch fragmentach. Wycięta z obrazu głowa była blatem stołka w zakładzie szewskim. Pozostała cześć stanowiła pokrywę skrzyni u handlarza starociami.

 

Kolejny słynny obraz to dzieło Caravaggio "Złożenie do grobu". Jak zwykle u tego artysty postacie wyłaniają się z mroku stwarzając charakterystyczny ponury nastrój.

 

Z zewnętrznego tarasu Pinakoteki mamy doskonały widok na kopułę Bazyliki św. Piotra. Ma ona wysokość 132 metry i jest najwyższą budowlą w Rzymie. Niepisane prawo mówi, że żaden bydynek nie może być od niej wyższy.

 

Po opuszczeniu Pinakoteki przechodzimy przez dziedziniec ze współczesną rzeźbą Arnaldo Pomodoro przedstawiającą obracającą się kulę. Podobną rzeźbę tego samego artysty możemy zobaczyć w Łazienkach Królewskich w Warszawie.

 

Muzeum Pio Celmentino w Pałacu Belwederskim wypełnione jest antycznymi rzeźbami, z których najsłynniejsze to Apollo, grupa Laokona i Belwederski Tors. Laokon - kapłan Troi ostrzegał obrońców przed koniem podarowanym przez Greków. Grecka bogini Atena zesłała dwa węże aby uciszyć kapłana. Belwederski Tors jest fragmentem postaci mężczyzny odnalezionym w Rzymie w XV wieku.

 

W Sali Okrągłej znajduje się potężna misa wykonana z egipskiego czerwonego porfiru, której pierwotnego przeznaczenia nie znamy. Mogła to być fontanna lub wanna z któregoś z domów cesarskich. W Sali Okrągłej i następnej Sali Krzyża Greckiego poruszamy się po wspaniałych mozaikach.

 

Po schodach docieramy do Galerii Map, która zrobiła na mnie największe wrażenie. Mapy przedstawiają Włochy w XVI wieku, a tonący w przepychu dekoracji sufit - sceny z życia włoskich świętych.

 

Przed wejściem do Kaplicy Sykstyńskiej mijamy salę z polskim akcentem. Wisi w niej największy obraz w muzeach Watykańskich - "Odsiecz Wiedeńska" Jana Matejki. Obraz został podarowany papieżowi Leonowi XIII w 200 rocznicę bitwy pod Wiedniem.

Plac Navona powstał w miejscu Stadionu Domicjana wybudowanego w 86 roku n.e. na Polu Marsowym. Rozgrywano na nim konkurencje atletyczne. Obecna zabudowa placu powstała w XVII wieku z zachowaniem rozmiarów stadionu 54 na 276 metrów. Do połowy XIX wieku na placu działał targ przeniesiony z Kapitolu.

 

Na placu znajdują się 3 fontanny: Maura, Neptuna oraz centralnie umieszczona fontanna Czeterch Rzek zwieńczona kolejnym egipskim obeliskiem sprowadzonym przez cesarza Domitiana ze światyni w Serapis.

Kolejnym przystankiem był kościół św. Ludwika Króla Francji, który słynie z 3 malowideł Caravaggia utrzymanych w mrocznym nastroju.

Na placu de la Rotonda przed Panteonem stoi kolejna fontanna ozdobiona obeliskiem Ramzesa II przeniesionym ze świątyni Ra w Heliopolis. Do czasów dzisiejszych przetrwało w Rzymie  8 starożytnych egipskich obelisków.

 

Panteon jest jedną z najlepiej zachowanych budowli starożytnego Rzymu. Oryginalna nieuszkodzona betonowa kopuła o średnicy 43 metrów jest największą niezbrojoną kopułą na świecie. Oświetleniowy centralny otwór na szczycie ma średnicę 8 metrów. Budowla była poświęcona bóstwom planetarnym i cesarzowi. Od VII wieku użytkowana jest jako kościół katolicki i znajdują się w niej grobowce króla Wiktora Emanuela II, Rafaela i Peruzziego. Od lipca 2023 wejście do Panteonu jest płatne i kosztuje 5 Euro.

Nazwa Colosseum wywodziła się ze stojącego przed amfiteatrem "kolosalnego" posągu Nerona, który według opisów mierzył 35 metrów. Rzeźba z brązu została wzniesiona w 64 roku n.e. i zachowała się na wielu rzymskich monetach. Nie znana jest dokładna data zniszczenia posągu, ale musiało to nastąpić przed końcem X wieku.

 

Po wyjściu z Colosseum ruszyliśmy aleją Fori Imperiali w kierunku kolumny Trajana mijając po drodze Forum Augusta i Forum Trajana. Hale Trajana wybudowane w II wieku n.e. miały 6 kondygnacji i oprócz sklepów znajdowały się w nich biura oraz prawdopodobnie szkoły. Kolumnę wybudowano w 113 roku upamiętniając zwycięstwa cesarza na Dakami. W cokole znajduje się urna z jego prochami. Posąg cesarza, który znajdował się na szczycie został usunięty przez chrześcijan w 392 roku, a jego miejsce zajął w 1587 roku św. Piotr.

 

Kolumna ma wysokość prawie 40 metrów i składa się z 17 marmurowych pierścieni. Wewnętrzne spiralne schody o 185 stopniach prowadzą na taras widokowy, który nie jest udostępniony do zwiedzania. Ozdobą kolumny jest zewnętrzny relief w postaci spirali o 23 zwojach. Płaskorzeźba stanowi ciągłą opowieść o przebiegu dwóch zwycięskich kampanii przeciwko Dakom. Długość zwoju to prawie 200 metrów, a sylwetka cesarza pojawia się w nim 90 razy. Szerokość dolnych zwojów to 89 centymetrów i stopniowo zwiększa się do 125 centymetrów na samej górze. 2500 postaci, stopniowo coraz większych daje wrażenie oglądającemu z dołu, że są tej samej wielkości.

 

Na przeciwko kolumny Trajana znajduje się "Il Vittoriano" - pałac, którego fronton zdobi pomnik Wiktora Emanuela II - pierwszego króla zjednoczonych Włoch. Jest do budowla stosunkowo współczesna jak na historię miasta bo powstała w latach 1885-1925. W pałacu zgromadzono pamiątki z okresu walk o zjednoczenie kraju.

 

Spacerując wzdłuż Via del Corso, skręciliśmy w Via delle Muratte i dotarliśmy do Fontanny de Trevi. Cieżko się dopchać nad brzeg przez tłum turystów, ale jak się uda to możemy trochę odpocząć od upału. Jest to największa fontanna w Rzymie (wysokość 26 metrów, długość prawie 50). Budowę zakończono w 1762 roku i trwała ona równo 30 lat. 

Dzień drugi

 

Mając w kieszeni 24-godzinny bilet rozpoczęliśmy dzień od zwiedzania Colosseum. To najtańszy bilet więc nie obejmuje przewodnika i nie wszystkie części są dla nas dostępne. Tym nie mniej należy zarezerwować minimum 3 godziny na zwiedzanie, wliczając w to 30 minut oczekiwania w kolejce do wejścia.

 

Ten najbardziej charakterystyczny obiekt w Rzymie wybudowano w latach 72-90 n.e. Był to największy antyczny amfiteatr mogący pomieścić do 80 tys. widzów. Jest do tej pory wzorem inżynieryjnego podejścia do projektowania obiektów sportowych. 80 wejść i odpowiedni układ korytarzy pozwala na opuszczenie trybun przez tak dużą publikę w czasie krótszym niż 6 minut.

 

Początkowo arena była zwykłym piaszczystym wybiegiem. Z czasem dobudowano pod nią dwie podziemne kondygnacje, które zostały zasłonięte drewnianą podłogą. W podziemiach znajdowały się pomieszczenia dla gladiatorów i dzikich zwierząt, które dostarczano z zewnątrz specjalnym korytarzem. Oddzielny korytarz był przeznaczony dla cesarza i jego świty aby mogli zająć miejsce na trybunie honorowej nie mieszając się z tłumem przy wejściach.

 

System wind dostarczał zwięrzęta i ludzi na arenę. Przekazy mówią również o rozwiązaniu hydraulicznym pozwalającym w kilka minut zalać arenę wodą i upozorować bitwę morską. Nie udało się tego potwierdzić na podstawie dotychczasowych badań.

 

Ostatnie igrzyska odbyły się w 528 roku n.e. W późniejszym okresie na środku areny wybudowano mały kościół, a samą arenę wykorzystywano jako cmentarz. Około 1200 roku częściowo ufortyfikowano mury i zaczęto wykorzystywać Colosseum jako zamek. W 1744 ogłoszono je jako miejsce męczeństwa chrześcijan i w Wielki Piątek zaczęto organizować tu drogi krzyżowe prowadzone przez papieża.

 

Męczeństwo chrześcijan na terenie Colosseum jest tylko mitem chętnie opisywanym w powieściach. Na arenie wykonywano egzekucje pospolitych skazańców, natomiast jeżeli dochodziło do mordowania pierwszych chrześcijan to odbywało się to w Cyrku Maksimusa.

Rzym obsługiwany jest przez dwa porty lotnicze: Ciampino (tanie linie)  i Fiumicino (główne lotnisko przeznaczone dla regularnych przewoźników).

 

Z oddalonego o 15 km lotniska Ciampino możemy dojechać do centrum komunikacją miejska. Autobusy 520 lub 720 dowiozą Was do różnych stacji metra. Bilet jednorazowy kosztuje 1,5 Euro i jest ważny przez 100 minut od pierwszego skasowania. Można przesiadać się dowolną ilość razy, ale bramki wejściowe do metra otworzą się tylko raz. Alternatywą są autobusy lotniskowe firmy Terravision lub Sit-BUS Shuttle. Czasy przejazdów do głównego dworca Termini wynoszą około 40-45 minut. Autobusy odchodzą co 20 minut, cena biletu wynosi 6 Euro. Zaletą są specjalne miejsca na bagaże i brak przystanków.

 

Lotnisko Fiumicino położone jest nieco dalej (34 km od centrum). Najwygodniejszą formą dojazdu jest Leonardo Express - pociąg kursujący bez żadnych przystanków bezpośrednio na dworzec Termini. Podróż trwa 32 minuty, a pociągi odjeżdżają co 15 minut. Cena biletu wynosi 14 Euro. Alternatywą są autobusy lotniskowe, które jadą około 70 minut, a bilet kosztuje 8 Euro.

 

Przed przylotem i wylotem warto zapoznać się z godzinami pracy poszczególnych przewoźników ponieważ w nocy większość autobusów nie kursuje. Bilety można kupić przez Internet (tańsze o 2 Euro), na lotnisku lub u kierowcy.

 

Na dworcu Termini krzyżują się dwie główne linie metra - A (czerwona) i B (niebieska). Zielona linia C jest jeszcze w trakcie budowy i czynna jest tylko część trasy. Jednorazowy bilet ważny 100 minut kosztuje 1,5 Euro.

 

W dalszym ciągu opiszę wycieczki, który udało nam się zrealizować w ciągu 4 dni pobytu.

Lipcowy upał bardzo nam się dał we znaki. Skorzystaliśmy z porady naszego opiekuna apartamentu i wyruszyliśmy nad morze.

 

Z Forum Romanum poszliśmy w kierunku stacji kolejowej Porta San Paolo (około 30 minut spaceru). Po drodze mijamy Piramidę Cestiusza wybudowaną w 12 roku p.n.e. Budowla naśladowała oryginalne piramidy Egipskie, została jednak wzniesiona na betonowym szkielecie i obłożona marmurowymi blokami z kamieniołomów Luna.

 

Pociąg podmiejski do Lido jedzie około godziny. Jeżeli kupimy całodzienny bilet komunikacji miejskiej (7 Euro) to pociąg jest wliczony w cenę. Kąpiel w morzu po całym dniu chodzenia po mieście jest niezapomnianą przyjemnością. 

Po dotarciu do Colosseum okazało się, że agencja przez którą opłaciliśmy bilety już nie istnieje. Na szczęście był to tylko pośrednik więc udało się odzyskać pieniądze. Jest to kolejny przypadek gdy wcześniejsza rezerwacja przez znane międzynarodowe biura nie zostaje zrealizowana. Musieliśmy zmienić plan i przesunąć wizytę w Colosseum na kolejny dzień.

 

Skorzystaliśmy z możliwości zakupu biletu combo do Colosseum, Forum Romanum i na wzgórze Palatyńskie. Bilet jest ważny 24 godziny i obecnie kosztuje 25,40 Euro.

 

Ze wzgórza Palatyńskiego doskonale widać Forum i myślę, że warto rozpocząć zwiedzanie właśnie stąd. Teren jest ocieniony drzewami więc możemy skryć się przed słońcem. Zgodnie z legendą w jaskini na wzgórzu wilczyca wykarmiła Romulusa i Remusa i tu zaczyna się historia Rzymu. Urodził się tutaj Gajusz Oktawiusz i mieszkał nadal w bardzo skromnych warunkach nawet gdy został pierwszym cesarzem Augustem. Dopiero jego następcy Tyberiusz, Kaligula i Domicjan wznieśli wystawne pałace.

 

Do najbardziej okazałych zabytków należą ruiny Pałacu Septymiusza Sewera oraz "Stadion". Początkowego przeznaczenia "Stadionu" nie jesteśmy pewni. Mogła to być ujeżdżalnia koni lub prywatny ogród. Oficjalne zapiski o zawodach rozgrywanych w tym miejscu pochodzą dopiero z VI wieku, a więc już po upadku cesarstwa.

 

Z Palatynu schodzimy do zachodniej części Forum. Przed powstaniem Rzymu teren ten stanowiło bagno ciągnące się wzdłuż potoku, którego koryto stało się główną ulicą Via Sacra. Bagno rozdzielało wzgórza Palatyn i Kapitol. Zostało osuszone po zjednoczeniu plemion Latynów i Sabinów. Forum stanowiło centrum życia obywatelskiego i ekonomicznego w okresie republiki. W czasach Cesarstwa Rzymskiego pełniło rolę handlową, rozrywkową i reprezentacyjną. Przez Via Sacra maszerowały w kierunku Kapitolu pochody tryumfalne i pielgrzymki religijne.

 

W VIII wieku na porosłych trawami ruinach wypasano bydło i teren nosił nazwę Campo Viccino (Krowie Pole), o czym pisał w 1858 roku Józef Ignacy Kraszewski w czasie swoich wędrówek po Rzymie.

 

W większości przypadków po licznych świątyniach pozostały tylko fragmenty kolumnad. Najlepiej zachował się łuk triumfalny Septymiusza Sewera, wzniesiony w 203 roku na pamiątkę zwycięstw w kampanii wojennej na wschodzie cesarstwa.

Dzień pierwszy

 

W lipcu temperatury dochodzą do 30 stopni Celciusza i upał szczególnie daje się we znaki na otwartych przestrzeniach Forum Romanum, Palatynu i Colosseum. Zabierzcie koniecznie nakrycia głowy i coś do picia. W wielu miejscach można spotkać uliczne studnie z pitną wodą, którą można przelać do butelki, ale lepiej kupić butelkowaną wodę w sklepie.

 

Mieszkaliśmy w dzielnicy Appio Latino odległej od Forum o 40 minut spacerem. Ponieważ mieliśmy zarezerwowane wejście do Colosseum postanowiliśmy przespacerować się na piechotę, co pozwoliło przejść przez dzielnicę Lateran. Po przekroczeniu fragmentów murów obronnych docieramy do Bazyliki di San Giovani. Tuż obok  znajduje się Pałac Laterański, w którym mieści się część ekspozycji Muzeum Watykańskiego.

 

Przed pałacem stoi obelisk, który jest największym zachowanym stojącym Egipskim obeliskiem na świecie. Oryginalnie miał wysokość 32 metry i wagę 413 ton. Został wybudowany w Karnaku około 1400 roku p.n.e. Do Rzymu trafił w 357 roku i postawiono go w Cyrku Maximusa. Wraz z upadkiem cesarstwa cyrk popadł w ruinę, a obelisk zawalił się i pozostał zagrzebany w ziemi aż do roku 1580. Na polecenie papieża Sykstusa V został odrestaurowany, ozdobiony na szczycie krzyżem i ustawiony w obecnym miejscu. Na skutek zniszczeń stracił 4 metry wysokości i waży obecnie około 300 ton.

Rzym

 

Miasto powstało w epoce żelaza i początkowo było osadą plemienia Latynów, położoną na wzgórzu Palatyn. Bogactwo Rzymu pochodziło ze sprzedaży soli kamiennej uzyskiwanej w solniskach u ujścia Tybru przy odparowaniu na słońcu wody morskiej. Według legendy założycielem Rzymu w 753 p.n.e. był Romulus, który został pierwszym królem. W mieście brakowało kobiet w związku z tym Rzymianie postanowili uprowadzić je z sąsiedniej osady Sabinów położonej na wzgórzu Kwirynał (legendarne porwanie Sabinek).

 

Ludność Rzymu dzieliła się na patrycjuszy (stanowiących arystokrację, wywodzącą się z plemienia Latynów) oraz plebejuszy (robotników, drobnych handlarzy, rzemieślników i rolników), będących członkami plemienia Sabinów lub elementem napływowym. Plebejusze starali się o protektorat arystokracji podporządkowując się którejś z rodzin. Co ciekawe - tylko patrycjusze mieli obowiązek służby wojskowej.

 

W V wieku p.n.e. mieszkańcy zbuntowali się przeciwko rządom królewskim Etruskiej dynastii Tarkwiniuszy i wprowadzili ustrój republikański. Miasto rozrastało się bardzo szybko i objęło swoim obszarem kolejne wzgórza:  Pincius, Kwirynał, Wiminał, Eskwilin, Celius, Kapitol, Awentyn, Janikulum. Około 200 p.n.e populacja Rzymu wynosiła około 500 tys. mieszkańców. W porównaniu z osadami słowiańskimi jak Biskupin, którego ludność szacuje się na 800 do 1000 osób był to niewyobrażalny kolos.

 

W 27 roku p.n.e Gajusz Oktawiusz otrzymał od senatu tytuł Augusta, czyli wywyższonego przez boga. Od tego momentu Republika Rzymska staje się cesarstwem i następuje gwałtowny rozkwit miasta. Wtedy powstają najsłynniejsze budowle: Koloseum, Panteon, Termy Karakali, Forum Romanum, wczesnochrześcijańska Bazylika św. Piotra, Via Appia. Upadek cesarstwa następuje pod koniec V wieku n.e. Jak większość miast włoskich Rzym przechodził w późniejszym okresie z rąk do rąk aby w połowie VIII w. stać się stolicą Państwa Kościelnego i siedzibą papieży.

 

Wreszcie w wyniku wojen zjednoczeniowych w 1871 roku zostaje stolicą Włoch. W 1929 roku traktaty laterańskie zagwarantowały niezależność i niepodległość znajdującego się w granicach Rzymu Państwa Watykańskiego.

 

Co warto wiedzieć przed wyprawą do Włoch

 

Włochy to bardzo popularny kierunek wycieczkowy, zarówno dla miłośników narciarstwa jak i amatorów degustacji wina w gospodarstwach agroturystycznych Toskanii. Musimy dodać jeszcze liczne grupy odwiedzające Rzym w ramach zorganizowanych pielgrzymek kościelnych.

 

Bezpośrednich połączeń lotniczych jest bardzo dużo. Możemy skorzystać z tanich przelotów Ryanair lub Wizzair. Ceny biletów poza sezonem zaczynają się od kilkudziesięciu złotych i warto się zastanowić nad tymi ofertami bo turystów będzie trochę mniej, a temperatury bardziej sprzyjają wędrówkom po mieście.

 

Nazwa Włochy jest używana tylko w naszym kręgu kulturowym. Zdaża się, że ktoś powie Italia, ale to raczej incydent w polskim słownictwie. Skąd więc nazwa Włochy? Trzeba się cofnąć do czasów słowiańskich przed powstaniem państwowości. Pólwysep Apeniński zamieszkiwały plemiona Wolków (Wolsków) i tak były określane przez ludy centralnej Europy. Zapożyczone z zachodu słowa walh/wealh “obcy”, “nieznajomy", przetrwały do czasów współczesnych jako "Włoch".

 

Jak we wszystkich krajach Unii Europejskiej poruszamy się na podstawie dowodu osobistego i nie potrzebujemy wizy wjazdowej. Jesteśmy w strefie Euro, w wiekszości miejsc korzystamy z kart kredytowych. Gotówka przyda się na lokalnych targowiskach.

 

Poruszanie się samochodem po większych miastach wymaga cyrkowych umiejętności i bacznego obserwowania miejscowych kierowców, których zdaje się nie obowiązują żadne przepisy. Jeżeli chcemy zachować nasze auto w stanie nienaruszonym to zalecam pozostawienie go na parkingu poza miastem i dojazd do centrum komunikacją miejską.

 

W Rzymie uważajcie na ptaki morskie, które zdają się zainteresowane jedzeniem, ale potrafią ściągnąć z szyi złoty łańcuszek. Czekając w kolejce po bilety do zabytkowych miejsc spotkacie również wielu "przyjaciół", którzy zagadną Was rozmową o papieżu polaku i naszych piłkarzach. Za chwilę podarują drobne upominki, a zakończą rozmowę kwotą, którą trzeba zapłacić za 10 minut kulturalnej wymiany uprzejmości (zwykle około 20 Euro w zależności od ilości przyjętych fantów).

Rzym, Wenecja, Mediolan

 

czerwiec 2006, sierpień 2018, wrzesień 2022