Powrót do strony głównej

Nasze rekomendacje

 

- plac św. Szczepana

- wizyta na wieży katedry

- Naschmarkt

- plac ratuszowy

- kompleks pałaców Hofburg

Co warto zjeść?

 

- Wiener Schnitzel czyli kotlet cielęcy w panierce przypominający naszego schabowego

- Tafelsplitz czyli odpowiednik naszego mięsa "rosołowego", który może być podawany również w sosie chrzanowym

- Semmelknödel (knedle bułczane nadziewane cebulą i ziołami) podawane jako dodatek do dań mięsnych i sosów

- Kaiserschmarrn (pokruszony puszysty omlet podawany na słodko)

- pierogi z mielonym mięsem wieprzowym z ziołami

- sałatka ziemniaczana

- Apfelstrudel (deser typu "szarlotka" z sosem waniliowym)

- piwo (do wszystkiego)

Innsbruck, Viena

 

2011- 2023

Słynny Prater "trąci już trochę myszką". Pozostało tam trochę sklepów z pamiątkami, ale wesołe miasteczko to nostalgiczny zabytek w porównaniu z nowoczesnymi parkami rozrywki.

Główny gmach politechniki pochodzi z początków XIX wieku. Kształci około 30 tys. studentów na 8 wydziałach i plasuje się w grupie 400 najlepszych uczelni wyższych na świecie.

 

Dzień kończymy na placu Marii-Teresy pomiędzy budynkami Muzeum Historii Naturalnej i Muzeum Historii Sztuki. Obydwa bliźniacze budynki stojące na przeciwko siebie wybudowano pod koniec XIX wieku z przeznaczeniem na muzea. Decyzję o ich ufundowaniu podjął cesarz Franciszek Józef I w 1858 r. a otwarto je odpowiednio w 1889 i 1891 roku. Znaczną część zbiorów stanowią prywatne kolekcje Habsburgów gromadzone przez wieki.

 

Centralne miejsce na placu zajmuje pomnik cesarzowej Marii-Teresy. Sześciometrowy posąg o wadze 44 ton zasiada na tronie od 1888 roku.

Park pomiędzy kościołem św. Karola a Politechniką Wiedeńską to miejsce kolejnego jarmarku skąd można przejść na plac Marii-Teresy.

 

Kościół św. Karola Boromeusza wybudowano w 1737 roku aby upamiętnić jego wkład w leczenie ludności dotkniętej ostatnią plagą dżumy. Bardzo charakterystyczne są dwie dzwonnice na froncie wzorowane na kolumnie Trajana w Rzymie (podobnie jak tamta ozdobione są spiralnymi płaskorzeźbami). W szpitalu w pobliżu zmarł Antonio Vivaldi i chociaż jego grób zaginął, w kościele odbywają się regularne koncerty poświęcone twórczości mistrza.

Jeżeli chcecie niedrogo zjeść i zrobić zakupy w Wiedniu to trzeba podjechać na Naschmarkt. Znajdziecie tu ponad 120 stoisk począwszy od żywności a skończywszy na pamiątkach i popularnych wśród młodzieży restauracjach. W sobotę wieczorem jest to miejsce spotkań i spędzania wolnego czasu przy dobrym jedzeniu i muzyce puszczanej przez DJ'ów.

Neogotycki ratusz oddano do użytku w 1883 roku. Bardzo przypomina ratusz w Brukseli. Na szczycie głównej wieży o wysokości 98 metrów umieszczono ponad 5-cio metrową stalową figurę rycerza, która stała się jednym z symboli miasta. Budynek nie wydaje się z frontu aż tak duży ale mieści się w nim 2987 pomieszczeń. Zwiedzanie odbywa się tylko z przewodnikiem w poniedziałki, środy i piątki o godzinie 13.00. Jest bezpłatne, ale trzeba pobrać bilet w godzinach od 8.00 do 10.00 w informacji miejskiej. Grupa zwiedzających liczy tylko 50 osób.

W parku pomiędzy ratuszem, budynkiem parlamentu i teatrem narodowym był chyba najładniejszy jarmark. Zbudowano tu również sztuczne lodowisko w formie wąskich alejek wijących się pomiędzy drzewami.

 

Pierwszy budynek teatru narodowego otwarto w 1741 roku. Miały tu miejsce premiery oper Mozarta i symfonii Beethovena. Nowy budynek teatru przy Ringu pochodzi z 1888 roku. Bardzo ucierpiał w wyniku bombardowania przez lotnictwo amerykańskie w czasie wojny i późniejszego pożaru. Jego odbudowę zakończono w 1955 r.

Idąc deptakiem Graben miniemy "kolumnę morową" wzniesioną w 1693 w miejscu gdzie pospiesznie grzebano zmarłych w czasie epidemii dżumy. Szczyt kolumny zdobi trójca święta, a na podstawie znajdują się godła Austrii, Węgier i Czech mające symbolizować jedność monarchii Habsburskiej z wiarą katolicką.

 

Idąc przez plac św. Michała wychodzimy na wprost pałacu Hofburg. Po prawdzie jest to zespół kilku obiektów pochodzących z różnych epok, które otaczają Heldenplatz - największy plac w Wiedniu. Budowę najstarszych części (dziedziniec Szwajcarski, monastyr Augustyna, Amalienburg, skrzydło Leopolda, stary pałac) ukończono w XVII wieku. Bibliotekę, pałac Albrechta, skrzydło Augusta, kancelarię cesarską, szkołę jeździecką dobudowano w wieku XVIII. Najokazalszy nowy pałac, oranżerię i skrzydło św. Michała ukończono pod koniec XIX wieku. Na placu Helden znajdziemy 3 pomniki: stojący cesarza Franciszka I oraz konne księcia Eugeniusza Sabaudzkiego i arcyksięcia Karola I.

 

Książę Eugeniusz, którego nie przyjęto do armii francuskiej został wybitnym dowódcą w armii austriackiej i uczestniczył pod dowództwem Stefana Batorego w bitwie pod Wiedniem. Arcyksiążę Karol I przyczynił się do pierwszej przegranej bitwy Napoleona Bonaparte pod Aspern.

Wokół placu katedralnego znajdziemy najwięcej sklepów z pamiątkami. Możemy też zajrzeć do kolektury Lotto założonej w 1752 roku - jak widać gry losowe nie są wynalazkiem XX wieku.

Lewą narożną stronę placu zdobi najpiękniejsza kamienica w mieście. Helbling House zawdzięcza nazwę swojemu właścicielowi, o którym niewiele udało mi się dowiedzieć poza tym, że mieszkał tu na początku XIX wieku. Rokokowe sztukaterie ozdobiły budynek 100 lat wcześniej.

 

W staromiejskich zaułkach znajdziemy mnóstwo sklepów z pamiątkami i małych restauracji. Część wnętrz zaadoptowały sieciówki jak Pizza Hat, McDonald czy NordSee, więc możemy coś zjeść całkiem niedrogo.

 

Warto dotrzeć nad rzekę Inn wzdłuż której stoją malownicze kolorowe kamienice, a za nimi widać ośnieżone szczyty Alp.

Pałacowy wykusz ozdobiony złotym dachem powstał pod koniec XV wieku i miał zapewnić rodzinie cesarskiej widok na odbywające się na placu poniżej turnieje i festiwale. Dach pokryto 2657 miedzianymi złoconymi dachówkami.

 

Na prawo od pałacu znajduje się ratusz miejski z 51 metrową wieżą. Na wysokości 31 metrów udostępniona jest platforma widokowa używana przez wieki aż do 1967 przez strażników miejskich. Ich zadaniem było ogłaszanie kolejnych godzin i ostrzeganie ludności przed niebezpieczeństwami. Na wieżę wchodzimy po 148 schodach, a bilet wstępu kosztuje 4,5 Euro.

Główną oś starówki stanowi deptak Marii-Teresy biegnący od "Złotego Dachu" w kierunku łuku tryumfalnego. Łuk wybudowano w 1765 z okazji ślubu cesarskiego syna. Wkrótce po uroczystościach zmarł mąż cesarzowej Marii-Teresy co zmusiło projektantów do modyfikacji budowli. Od strony południowej płaskorzeźby poświęcone są parze młodej. Od południa zostały wymienione na motywy związane ze śmiercią cesarza.

 

Wiedeń

 

 

Wiedeń uzyskał prawa miejskie na początku XIII wieku. Rozwijał się dosyć szybko po przejęciu władzy przez Habsburgów, którzy ogłosili miasto stolicą Świętego Cesarstwa Rzymskiego. Był na przestrzeni wieków nękany przez pożary, najazdy tureckie, a epidemia dżumy w 1679 roku pochłonęła życie ponad 100 tys. mieszkańców. "Złoty okres" w historii miasta nastał dopiero na początku XVIII wieku i z tego czasu pochodzi większość zabytków.

 

W 1867 roku został stolicą monarchii Austro-Węgierskiej, a po jej upadku stolicą Republiki Austrii. W wyniku przyłączenia Austrii do III Rzeszy Niemieckiej utracił na krótko swoje znaczenie i był traktowany do końca II Wojny Światowej jako miasto prowincjonalne.

 

Mnie osobiście Wiedeń kojarzy się przede wszystkim z muzyką klasyczną gdzie tworzyli Joseph HaydnWolfgang Amadeus MozartLudwig van BeethovenFranz SchubertFranz LisztJohannes BrahmsJohann Strauss (ojciec)Johann Strauss (syn). Kumulacja tylu sławnych nazwisk robi ogromne wrażenie. Nic więc dziwnego, że wydarzenia w operze i filharmonii wiedeńskiej przyciągają tłumy fanów.

 

Podobnie jak w Berlinie trasę naszej wędrówki po mieście wyznaczały lokalizacje jarmarków bożonarodzeniowych. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od placu św. Szczepana i katedry jego imienia. Pierwotna budowla w stylu romańskim została ukończona w 1263 roku, ale jej przebudowa do obecnego neogotyckiego kształtu trwała do początku XVI wieku. W charakterze budowli można odnaleźć wiele podobieństw do katedry św. Wita w Pradze ponieważ główni architekci się znali i wzorowali na sobie. Warto wspiąć się po 343 stopniach na wieżę południową o wysokości 136 metrów. Bilet kosztuje 6,5 Euro i może go nabyć wyłącznie w kasie katedry płacąc gotówką. Oprócz wspaniałej panoramy miasta ogromne wrażenie robi pokryty 230 tyś. ceramicznych płytek dach.

 

Innsbruck

 

 

Miasto było dwukrotnie organizatorem zimowych igrzysk olimpijskich i jednym z jego charakterystycznych punktów jest skocznia narciarska Bergisel. Pamięta ona sukcesy Polaków w Pucharze Świata i Turnieju Czterech Skoczni. Dwukrotnie jej rekordzistą był Adam Małysz, ale nie był on pierwszym z Polaków. W 1964 roku rekord skoczni zdobył Józef Przybyła skacząc 95,5 metra.

 

Lotnisko w Innsbrucku należy do jednych z najtrudniejszych na świecie ze względu na wąską i stromą ścieżkę podejścia oraz podmuchy wiatru pomiędzy górami. Mogą z niego korzystać tylko certyfikowani piloci, którzy zaliczyli dodatkowe szkolenia w tym miejscu. Potężne samoloty lądują tuż nad dachami starówki zagłuszając inne dźwięki, a największym dopuszczonym modelem jest Boeing 767.

 

Szlak przez przełęcz Brenner łączący północ Europy z Włochami przyczynił się do szybkiego rozwoju miasta w średniowieczu, które stało się stolicą Tyrolu (flaga Tyrolu jest taka sama jak Polski).

 

Austria - kilka praktycznych informacji

 

 

Podobnie jak w przypadku Niemiec, wizyty w Austrii to przede wszystkim wyjazdy narciarskie. Przy tej okazji udało nam się po drodze spędzić chwilę czasu w Innsbrucku i Wiedniu.

 

Przejazd samochodem wiąże się z koniecznością wykupienia winiety, która kosztuje około 90 PLN (na okres 10 dni). W tej chwili możemy tego dokonać przez kilka stron www i otrzymamy drogą mailową winietę elektroniczną. Nie przekraczamy dozwolonych prędkości bo policja jest mało pobłażliwa dla polskich kierowców i nie ma mowy o tolerancji kilku kilometrów ponad limit.

 

Na stacjach benzynowych zawsze znajdziemy coś niedrogiego do zjedzenia. Ceny paliwa porównywalne do naszych więc nie warto tankować "na zapas".

 

Ciekawostką może być dla nas herb Austrii. Czarny orzeł dzierży w szponach sierp i młot, a między łapami zwisa rozerwany łańcuch. Dla nas ma on nieciekawe skojarzenia, ale dla Austriaków jego symbolika jest zupełnie odmienna. Flaga na piersi orła zastąpiła w 1915 roku herb dynastii Habsburskiej. W 1919 po powstaniu republiki berło zastąpił sierp - symbol rolników. Zamiast miecza pojawił się młot jako dowód rozwoju przemysłu. Korona na głowie ma kształt murów miejskich, czyli mieszczaństwa. Rozerwany łańcuch dodano w 1945 roku jako symbol wyzwolenia spod dyktatury nasistowskiej.